niedziela, 27 listopada 2016

Szelki X dla psa

W wakacje zauważyłam fantastyczny model szelek i, jak można było się spodziewać, postanowiłam takie uszyć dla Lavy.
Szycie było wielkim wyzwaniem, ponieważ chciałam mieć je na II edycji lubelskiego psiego fotospaceru. Może nie brzmi to jak wyzwanie, bo o wydarzeniu wiedziałam już 3 miesiące wcześniej. Niestety Poczta Polska mnie zawiodła i paczka zamówiona dwa tygodnie przed spacerem zaginęła na tydzień w centrali, a ja wyjeżdżałam na 2 dni przed ustaloną datą wydarzenia. Wróciłam o 23 (spacer zaczynał się ok. 10 w znacznej odległości od mojego domu) i szyłam nieznany sobie model szelek właśnie wtedy :) Na szczęście udało mi się uszyć to cudeńko, nie obyło się bez pokłucia kilku palców, bo w chciałam skończyć szycie jak najszybciej, ale za to efekt bardzo mnie zadowala. Szelki są jednocześnie proste i wymyślne.
Najlepsze w tym wszystkim jest podszycie - to materiał, którego szukałam od początku mojej szwalniczej kariery. Teraz mogę już żyć spokojnie :)

 

niedziela, 20 listopada 2016

Antyzaplątywacz do słuchawek

Ostatnio miałam okazję uszyć kolejny antyzaplątywacz. Połączenie kolorystyczne jest wspaniałe, że sama takiego zapragnęłam (bo ten nie był dla mnie), niestety ta chęć była chyba prorocza, bo mój zaginął ostatnio w niewyjaśnionych okolicznościach :( Zawsze dbam, żeby siedział grzecznie w kieszeni, kiedy słuchawki akurat nie mają jak się zaplątać (tj. spełniają się w roli słuchawek ;)) tak związałam się z moim docelowym zestawieniem materiałowym, że zrobię jego duplikat, a prezentowana wersja  pozostanie w sferze rozważań ;)


Em

piątek, 11 listopada 2016

Piza, jakiej nie znamy

Gdy niedawno zabrałam się za obróbkę zdjęć z Włoch (w końcu byłam tam w sierpniu, to 3 miesiące temu!), postanowiłam zacząć od tych typowo włoskich. Te, które dzisiaj prezentuję właśnie takie są - ciepłe, kolorowe, nie mogę się przestać uśmiechać, gdy na nie patrzę :)
Są jednak wyjątkowe - wszyscy znamy Pizę z baptysterium oraz wieży, ale czy ktokolwiek widział coś poza nimi...? Ja nie, dopóki tam nie pojechałam. Jest tam przepiękna rzeka, wzdłuż której można odbyć wspaniały spacer, od drogi prowadzącej obok rzeki odchodzi mnóstwo klimatycznych uliczek...