Uff... Najgorszy czas roku 2017 już chyba za mną, teraz "tylko" przedświąteczna gorączka, potem chwila harówki przed feriami, odpoczynek i harówka do egzaminów. Potem, mam wielką nadzieję, że znajdę już więcej czasu dla siebie - na robienie zdjęć, szycie, wyszywanie... :)
Nie mogę doczekać się świat, mam nadzieję, że uszyję wtedy wszystko to, co planuję uszyć od września!
Teraz zostawię Was w świątecznym beoklimacie. Niestety śnieg pojawił się tylko na chwilę i to w dodatku wtedy, kiedy byłam w szkole, potem było ciemno, a potem stała się breja ;) Tak więc klimat lampkowo-przytulny, moje pierwsze podejście do tego typu zdjęć, jak na początki - jestem zadowolona!
Pozdrawiam przedświątecznie,
Em
Prawda, pogoda nas nie rozpieszcza, śniegu więcej by się przydało.
OdpowiedzUsuń