Dzisiaj post nieco nadprogramowy, bo teraz pojawiają się w weekendy. Uznałam, że większość z Czytelników nie ma zbyt dużo czasu w trakcie tygodnia i jest to lepsze rozwiązanie :)
Chciałam się podzielić z Wami kolejną edycją "Lata z Lavą", czyli filmikiem skleconym z naszych wakacyjnych wypraw. Nie jest zbyt merytoryczny - wykonujemy te sztuczki, które lubimy. Nie biegamy, bo Lava jest już od ponad roku na emeryturze (już w styczniu 10 lat). Nie widać na nim zbyt wiele nowego, jednak ja uważam, że jest przepiękny. Ukazuje naszą Więź, porozumienie. Lavy "wybryczność" i niekiedy własny pomysł na zrobienie czegoś (kreatywność zdecydowanie ma po mnie :))
W te wakacje ponownie pojawiłyśmy się na fotospacerze zawyżając średnią wieku psiego (to Lava) i obniżając ludzkiego (to moja wina, przyznaję się, chodź średnią obniżałam nie aż tak znacząco jak Lava). Otrzymałyśmy kilka fantastycznych zdjęć (niestety nie wspólnych, w ferworze tego wszystkiego zapomniałam poprosić, ups) i poznałyśmy nowych psich znajomych. Miałam też okazję pooglądać na żywo frisbipieski i jestem już pewna co do aktywności z ewentualnym psem nr 2, który kiedyś na pewno się pojawi, tylko jeszcze nie wiadomo kiedy ;)
Oczywiście i tym razem nie obeszło się bez małych kłopotów z montażem, ale tym razem nie musiałam już korzystać z usług Znajomego z Anglii :P
Jestem bardzo dumna z walorów artystycznych. Wspaniały bokeh zawdzięczamy Heliosowi, a szerokie ujęcia KITowi z Canona.
Em
Filmik rzeczywiście cudny. Mojego nie sposcilabym poza podworkiem bo jest mna totalnie nie zainteresowany, ani smakolyki ani zabawki nie pomagaja
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Z Lavą jest bardzo ciekawa sytuacja - w znanej okolicy zdarzaj jej się być olewczą, a w nowych miejscach to pies idealny :P
UsuńPolecam dużo ćwiczyć na lince - nam pomogło pół roku spacerów tylko na niej, żadnego spuszczania. Pies jak nowy :)