Prezentem świątecznym dla Lavy była paczka 100% handemade :) Zawierała obrożę, o której jest ten post i słoik (z spersonalizowaną etykietą) domowych chrupek marchewkowych (które nie okazały się być tak pyszne jak te z serem, ale były zjadliwe) zapakowane w spersonalizowane pudełko po butach :) Co prawda nie wiem, czy Pies może cieszyć się z obroży, ale ja się z niej cieszyłam (mimo zbyt dużego regulatora). Jest małobrudliwa, co wydaje się niemożliwe przy takich kolorach, oraz trwała.
Pozdrawiam,
Em
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz