Zaczyna robić się interesująco :D
Po latach poszukiwań znalazłam materiał idealny, kolor idealny i uszyłam Lavę, która cała w dotyku jest jak lavowe uszy.
Najchętniej chodziłabym z nią wszędzie, ale obawiam się, że ludzi mogliby dziwnie się na mnie patrzeć, bo chyba wykroczyłam poza granicę wieku, w której dopuszczalne społecznie jest chodzenie "za rączkę" z zabawkami... a chciałoby się :)
Po latach poszukiwań znalazłam materiał idealny, kolor idealny i uszyłam Lavę, która cała w dotyku jest jak lavowe uszy.
Najchętniej chodziłabym z nią wszędzie, ale obawiam się, że ludzi mogliby dziwnie się na mnie patrzeć, bo chyba wykroczyłam poza granicę wieku, w której dopuszczalne społecznie jest chodzenie "za rączkę" z zabawkami... a chciałoby się :)