W piątek przyjechało do mnie 6 kg polaru i zaczęły się ferie... Wspaniałe warunki, żeby sobie coś uszyć prawda? Poszukałam na półkach i wynalazłam książkę "Przytulanki szmacianki". Do uszycia wybrałam sobie Kruka Kazia, mój jednak tak się nie nazywa, ponieważ jego imię brzmi Pan Kruk.
Oto i on:
W sumie jego historia nie jest długa tak samo jak jego poprzedniczki, ale można by go przezywać Nocnym Markiem, ponieważ skończyłam go ok. 12 w nocy. Jest nietypowym krukiem, ponieważ, jak zapewne zauważyliście, ma pomarańczowy dziób i żółte nogi. Nietypowym faktem jest również to, że nosi szalik (w sumie jest zima, ale kruki i tak nie noszą szalików).
Nieco pozmieniałam jego wykrój, ponieważ oryginalnie ma on trzy palce, ale nasz i tak jest już nietypowy, więc dlaczego nie może być jeszcze bardziej i mieć jednego palucha?
Pozdrawiam i przypominam o głosowaniu,
Emily