Od ponad pół roku prawie codziennie wstaję o 5.30 lub wcześniej. Od nieco ponad miesiąca słońce o tej porze jest tak piękne, że jak najszybciej się ubieram i pędzę z Lavą na łąkę, żeby jeszcze przed szkołą zdążyć zrobić kilka zdjęć. Poluję na dmuchawce, jednak rano są jeszcze zmoczone rosą, a potem światło jest za ostre, muszę coś wymyślić :)
Dodatkowo nie dość, że zakupiłam wreszcie nowy sprzęt, to postanowiłam zaszaleć i dokupiłam dwa obiektywy M42 :)
Em
Och i ach! Te zdjęcia są cudowne!
OdpowiedzUsuńKlimatyczne zdjęcia, światło idealne, modelka urocza na ostatniej fotografii :-). Nie jestem fanką wstawania skoro świt, a wtedy jest najlepsza pora na fotografowanie. Cóż, pozostaje podziwianie magicznych zdjęć na innych blogach ;-).
OdpowiedzUsuńJa na początku nie mogłam się zmusić, ale poświęcenie dla sztuki... Niby złote godziny są dwie - ranna i wieczorna, lecz znacznie bardziej odpowiada mi ta ranna, bo kolory są delikatniejsze i zdjęcia nie stają się pomarańczowe (co przecież da się obrobić z pewnym stopniu, ale na razie nie mogę się odważyć "mocniej" ingerować, żeby czegoś nie zepsuć).
UsuńOstatnie zdjęcie jest przecudowne, 5.30 wow. Ja nie mogę wstać o 6.30.
OdpowiedzUsuńNa początku miałam problem nawet z 6.30, wszystko robiłam stopniowo, po 5-10min.
Usuń