poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Wiosna!

Wiosna nadal podryguje, więc ja nadal wstawiam wiosenne zdjęcia, że tak powiem "z braku laku" - aż wstyd się przyznawać, ale ostatnio nic nowego nie uszyłam :( Taka ładna pogoda powoduje, że dużo spaceruję, a co za tym idzie - nie ma mnie w domu, więc nic nie powstaje.
Faktem jest też, że ostatnio staram się wstawać o 6. Dzięki temu o 7 lub wcześniej jestem z Lavą na porannym spacerze przy pięknym, delikatnym słońcu! Uprzedzając ewentualne pytania co do zdjęć. Łapka jest w ochraniaczu (który zresztą sama uszyłam, więc nie może nie można mówić o nie-szyciu?), ponieważ Psica zaczęła delikatnie kuleć, pod nim jest okład, który inaczej spada. Dostaliśmy od Weterynarza zalecenia, żeby obserwować i pojawić się w najbliższej przyszłości na kontrolę, która (nie)stety jest konieczna, bo się nie poprawiło :(


 Tutaj zadanie dla spostrzegawczych - gdzie jest pies?





Pozdrawiam,
Em
PS W najbliższym czasie spodziewajcie się jeszcze kilku zdjęcio-postów, bo jestem z siebie bardzo dumna, jeśli chodzi o foto-rozwój!

8 komentarzy:

  1. Wiosenna zieleń w porannym słońcu... raj dla fotografa. Zadanie dla spostrzegawczych - przypuszczam, że pies to ta jasna bańka na dalszym planie za wyostrzoną linią trawy. Piękne zdjęcie, wszystkie zresztą bardzo urokliwe. Foto-rozzwój na medal!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to!
      Nagrodą jest satysfakcja! :D
      Bardzo, bardzo dziękuję :)

      Usuń
  2. Achh! Wiosna ♥
    Wszystko zaczyna nabierać życia *u*
    Bardzo ładne zdjęcia! Modelka pięknie prezentuje się na wiosennych kolorach :3

    ''Tutaj zadanie dla spostrzegawczych - gdzie jest pies?''
    Póki tego nie przeczytałam, myślałam, że uchwyciłaś przemieszczające się Yeti xD


    No i zdrowia Lavie życzę z całego serca! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      A może Lava wewnętrznie jest Yetim, lub była nim w poprzednim życiu???
      Przekażę :)

      Usuń
  3. Cudne zdjęcia! :)
    Lava zawsze musi coś sobie zrobić, biedactwo... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Trzeba przyznać, że od listopada rzeczywiście ma pecha. Przez wcześniejsze 7,5 roku życia wizyty i weterynarza było tylko żeby zaszczepić, raz odkamienialiśmy zęby, zszywaliśmy opuszkę i rentgenowaliśmy łapkę, żeby dowiedzieć się, że jest złamana... tyle. A teraz widujemy się średnio raz na miesiąc/półtora :/

      Usuń