Zrobiłam dla psa koleżanki koleżanki szarpak :) Jako, że pies jest samiczką husky miał być stosunkowo gruby i w dziewczęcych kolorach - tyle wiedziałam :) Poszłam więc na strych, do mojego worka z polarem (który w zeszłe ferie ważył 6 kg, teraz może zeszłam do 5-5,5 kg :D) i zaczęłam grzebać w poszukiwaniu różowego i kremowego - uznałam, że to najsłodsze i najdziewczęcsze (takie słowo istnieje?) kolory, jakie mam. Następnie wycięłam paski i zaczęłam pleść, zajęło mi to pół filmu :)