poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Biały miś

Jak już wcześniej pisałam - jestem testerem wzoru na misia z Domu za końcem świata. Był to dla mnie prawdziwy zaszczyt, że dostałam do niego dopuszczona. Miś powstałby do końca lipca gdyby nie moje lenistwo - przez dwa dni powstała głowa, brzuch, uszy i pół nogi, a potem dopadł mnie kryzys i straaasznie wolno mi wszystko szło. Miałam jednak pewną motywację - misiek miał powstać na 15 sierpnia i być jednym z prezentów na ślubie zaplanowanym w plannerze wykonanym przeze mnie. Misiek chyba się spodobał i mam nadzieję, że będzie przez długie lata przypominał o tym Wspaniałym Dniu!


Pozdrawiam,
Em

6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa!!!
      W poście o plecaku, które ukaże się już niedługo będzie mogła się Pani spodziewać specjalnego podziękowania za cierpliwość :D

      Usuń
  2. Miś jest przeuroczy!!!

    OdpowiedzUsuń