Ten cieszył się już większym zainteresowaniem! Poprzedni podoba się przez chwilę potem trzeba już zachęcać coraz bardziej do zabawy. Z nowym jest inaczej! Po jedzeniu od razu Lava sama do niego podbiega, podrzuca, szarpie się sama ze sobą. Staje łapką na końcówce a resztę ciągnie z caaaałych sił! Szarpak jest długaśny, ma na końcach frędzle (nierówne, żeby było atrakcyjniej!) jest kolorowy, co chyba bardziej obchodzi mnie, bo psy podobno widzą na żółto-biało-szaro-czarno czy jakoś tak... Zabawka jest też wytrzymała (co ważne przy Lavie, bo jest dość silna) - przeżyła już kilka walk "na śmierć i życie" o to kto ma zabawkę w danej chwili potrzymać (ja wygrywałam za każdym razem, dzięki taktyce - zaciągnąć psa na dywan i z dywanem lecimy przez cały dom ;))
Koniec gadania. Daję zabawkę.
Pozdrawiamy,
Em, Lava, Tosia i Stefcia
PS Zabawka wykonana dzięki Natalii z bloga http://fastncrazy.blogspot.com/
Bardzo ładne kolorki tego szarpaczka :).
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny, pochwałę szpraczka i w ogóle pomysł na jego zrobienie!
Usuńmi się podoba taktyka.... zaciągnąć psa na dywan, a potem przejażdzka po całym mieszkaniu, dobre!!!!!
OdpowiedzUsuńHah. Inaczej nie da rady... ona silna psina jest!
Usuń