poniedziałek, 11 listopada 2013

Szelki dla Lavy

Cześć Wszystkim!
Wczoraj znalazłam ładny projekt szelek dla psa za... 50, czasem nawet 100 zł! Stwierdziłam, że musimy takie mieć, bo nie dość, że ładne to jeszcze wyglądają wygodne i mocne! Zmierzyłam więc Lavę tu i ówdzie i pojechałam do pasmanterii.
Kupiłam 2 m taśmy nośnej (jak się okazało o godzinie 21 to o pół metra za mało ale dało radę bez tego), 1 m tasiemki i regulator. Polar na podszewkę, zapięcie i haczyki do smyczy miałam już w domu, bo rozprułam poprzednie szelki uszyte przeze mnie. Były za duże i za proste i kolor miały zły.
Zaczęłam o 18, skończyłam o 21. Dopasowywanie, uspakajanie Lavy, ciecie polaru, podpalanie końcówek taśmy... Trochę to zajęło. Opłacało się jednak, bo na to wszystko wydałam ok. 12 zł (licząc polar i zapięcia, które już miałam).
Szelki mają się dobrze, jednak podczas dzisiejszego tropienia (leciałam w te pędy za Lavą całą łąkę próbując ją zatrzymać) jeden z haczyków się wygiął i męska ręka musiała go ustawić w pierwotnej pozycji.


Pozdrawiamy,
Zdyszane Tropicielki

7 komentarzy:

  1. Fajny kolor tych szeleczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny tez kolor pieska :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż żałuję, że nie mam w tej chwili psa. Wizja tych szelek na pewno przyspieszy jego kupno. Tak trzymac!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow szelki są prześliczne ! Jestem pod wrażeniem :)
    Pozdrawiam
    http://stadninaschleich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń