Cześć Wszystkim!
Wczoraj znalazłam ładny projekt szelek dla psa za... 50, czasem nawet 100 zł! Stwierdziłam, że musimy takie mieć, bo nie dość, że ładne to jeszcze wyglądają wygodne i mocne! Zmierzyłam więc Lavę tu i ówdzie i pojechałam do pasmanterii.
Kupiłam 2 m taśmy nośnej (jak się okazało o godzinie 21 to o pół metra za mało ale dało radę bez tego), 1 m tasiemki i regulator. Polar na podszewkę, zapięcie i haczyki do smyczy miałam już w domu, bo rozprułam poprzednie szelki uszyte przeze mnie. Były za duże i za proste i kolor miały zły.
Zaczęłam o 18, skończyłam o 21. Dopasowywanie, uspakajanie Lavy, ciecie polaru, podpalanie końcówek taśmy... Trochę to zajęło. Opłacało się jednak, bo na to wszystko wydałam ok. 12 zł (licząc polar i zapięcia, które już miałam).
Fajny kolor tych szeleczek
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńFajny tez kolor pieska :-))
OdpowiedzUsuńDzięki :3 Tak się udało psiakoś(ć) ;)
UsuńAż żałuję, że nie mam w tej chwili psa. Wizja tych szelek na pewno przyspieszy jego kupno. Tak trzymac!
OdpowiedzUsuńHihi. Dziękuję!
UsuńWow szelki są prześliczne ! Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://stadninaschleich.blogspot.com/